Mama: A wiecie co to za zwierz?
Adaś: Jeleń?
Mama: Chyba nie.
Damian: Renifer?
Mama: Wydaje mi się, że też nie.
Adaś: To co?
Mama: To chyba daniel.
Damian: Daniel? A drugiego możemy nazwać Adam?
Na tegoroczne wakacje udało nam się wreszcie znowu wylecieć na zagraniczną wycieczkę. Czemu wreszcie i znowu? Bo wreszcie ceny zagranicznych wycieczek w biurach podróży przestały być oderwane od rzeczywistości. Bo ostatni raz na wakacjach w ciepłych krajach byliśmy aż 4 lata temu i bardzo już nam ich brakowało!
Tym razem skorzystaliśmy z oferty last minute i dosłownie na dwa tygodnie przed wylotem zarezerwowaliśmy pobyt rodzinny na wyspie Korfu. Ponieważ Korfu jest grecką wyspą nie potrzebujemy tam paszportu, ale musimy mieć jakikolwiek dokument pozwalający stwierdzić tożsamość. Przy tej okazji muszę pochwalić Urząd m.st. Warszawa za szybkość działania, gdyż udało się wyrobić dzieciakom dowody osobiste w zaledwie 4 dni 🙂
Lot na Korfu z Warszawy trwa ok. 2h, więc jest to czas całkowicie optymalny, w którym dzieciaki nawet nie zaczynają się nudzić. Jednak ze względu na panującą w Grecji zasadę ‚siga, siga’ (powoli, powoli), dojazd z lotniska do hotelu trwał dokładnie tyle samo, mimo że do pokonania mieliśmy zaledwie 35km. Natomiast mijane w podróży do miejscowości Acharavi piękne widoki wynagradzają dłużącą się drogę.
Zakwaterowani byliśmy w hotelu Nostos Mare, który jest częścią kompleksu Gelina Village. Nostos jest kameralnym i posiadającym najbardziej sprzyjające warunki do spokojnego odpoczynku hotelem w Gelinie. Oddalony od pozostałej części kurortu cieszy się własnym basenem, przy którym o każdej porze dnia można znaleźć wolne leżaki, ale także cudowną bliskością morza i prywatnej plaży z bezpłatnymi leżakami i parasolami. Do jego zalet należy również własna stołówka oraz rodzinne apartamenty o powierzchni ok. 40m, w których znajdują się 2 pokoje, aneks kuchenny i nawet 3 balkony.
Plaża oddalona od hotelu w odległości 50m umożliwiała zasypianie przy odgłosach szumu fal i pobudki w równie cudownych okolicznościach. Na naszych zdjęciach możecie zobaczyć, że kameralność na plaży była na tyle duża, iż niekiedy wydawało się, że przebywamy na prywatnej plaży, na odludziu przeznaczonym na pełen relaks wyłącznie dla nas. Już nie wspominając o klimatycznych spacerach o zachodzie słońca i widoku gór z plaży.
Przebywanie na terenie kompleksu dawało nam możliwość korzystania z wszystkich atrakcji obiektu. Największym zainteresowaniem dzieciaków cieszył się oczywiście aquapark Hydropolis. Wodne atrakcje były dostępne w godzinach 11-15 codziennie poza środami i sobotami, więc wybieraliśmy się tam na mega zjeżdżalnie, specjalne baseny dla dzieci i rwącą rzekę. Tam też wieczorami bywaliśmy w Teatrze na Mini Disco.
Spacer z Nostos Mare w stronę Hydropolis czy Klubu Delfinki, gdzie znajdował się plac zabaw, uatrakcyjniały nam mijane zwierzaki z Mini Zoo. Chłopcy zabierali ze sobą jabłka, aby nakarmić nimi osły i daniele (lub jelenie lub renifery). Kawałki chleba wabiły natomiast żółwie wodne, które chętnie wynurzały się z zarośli i łapały zdobycz. Odwiedziny u zwierzaków to był nasz codzienny rytuał. Tutaj muszę też jednak wspomnieć o komarach, które już nie były tak przyjazne, więc warto jeszcze w Polsce zakupić specyfik odstraszający.
Tak naprawdę na terenie kompleksu jest tyle atrakcji zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, że praktycznie nie ma potrzeby wynurzania się poza ogrodzenie. My jednak postanowiliśmy zobaczyć trochę wyspy, więc wypożyczyliśmy Fiata Pandę i zrobiliśmy sobie wycieczkę po północnym brzegu Korfu. Tutaj ciekawostka: w wypożyczalni na terenie głównego hotelu Gelina Village wypożyczenie Pandy kosztowało 65 Euro + po 5 Euro za foteliki, czyli zapłacilibyśmy 75 Euro. Udało nam się jednak zaoszczędzić 35 Euro wychodząc za bramę kurortu i wypożyczając auto w centrum Acharavi za 40 Euro + gratis foteliki.
Najpierw pojechaliśmy do miejscowości Sidari, gdzie zobaczyliśmy mały Canal d’Amour, a pod klifem chłopcy mogli posnurkować w przejrzystej wodzie i poszukać rybek niedaleko brzegu. Kolejny przystanek stanowił właściwy Canal d’Amour z majestatycznymi widokami uwiecznionymi na zdjęciach. Po przerwie obiadowej wyruszyliśmy na drugi koniec północnej części wyspy do Portu Kassiopi, gdzie spacerując mogliśmy podziwiać statki i następne piękne plaże i zatoki Korfu.
Mimo, że większą część naszych greckich wakacji spędziliśmy nad basenem, w morzu i w aquaparku, to warto było przynajmniej na jeden dzień obejrzeć najpiękniejsze zakątki wyspy, które nie bez powodu zostały wpisane na listę Unesco. Adamski zasmakował w tzatzikach, ja byłam w siódmym niebie fetowo-oliwkowo-pomidorowym, Damian korzystał z codziennych porcji lodów, a Tata z bezpośredniego dostępu do ciepłego morza. Nie muszę też pewnie wspominać, że pogoda dopisała i naprawdę ciężko było nam się żegnać z Korfu na lotnisku.
Podróżnicy mają zróżnicowane oczekiwania względem wakacji. Naszym celem był czas spędzony razem, zobaczenie na własne oczy i pokazanie dzieciom kolejnego kawałka świata. Relaks, radość dzieci, spokój i wypoczynek na maksa. Z pełnym przekonaniem przyznajemy, że cel udało się osiągnąć. Wyjazd na Korfu pozostanie w naszych wspomnieniach jako jedno z najlepszych miejsc na rodzinne, wielkie greckie wakacje!
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i uważasz, że mógłby być przydatny dla Twoich znajomych – udostępnij go na FB lub daj znać w komentarzu. Chętnie życzymy Ci miłego dnia!
Jeśli masz pytania odnośnie podróżowania z dziećmi czy pobytu w opisanym miejscu – chętnie odpowiemy 🙂
Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.
There may be an issue with the Instagram access token that you are using. Your server might also be unable to connect to Instagram at this time.
Copyright © 2018 - Super-Synowie.pl All Rights Reserved
Ale tam pięknie! Na Korfu nie byłam, ale zwiedziłam inne zakątki Grecji i uważam, że to miejsce z niesamowitym klimatem.
Piękne zdjęcia! My w październiku byliśmy na Zakynthos i jesteśmy zachwyceni. Greckie wysypy są wyjątkowe 🙂
Fajny blog!
Jak dobrze popatrzeć na słoneczne zjdjecia. Planujemy urlop na początku grudnia i teraz jeszcze bardziej nie mogę się doczekać
Lasy minute to chyba jedyna opcja dla rodzin teraz my mamy taki plan na przyszłoroczne wakacje.
Jeśli możecie zaplanować urlop z dużym wyprzedzeniem, to dobrze jet też zainteresować się ofertami first minute
Grecja jest piękna. Super, że wypoczęliście
Potwierdzam 🙂
Prawdziwe wakacje! Piękne miejsce, czas spędzony z rodziną 🙂
Ale pięknie, wręcz rajsko. Dostęp do morza i do takiego wodnego parku.
ps. cudny masz tatuaż <3
Dziękuję <3
Przepiękne zdjęcia, wspomnienia i wspólny czas. Dla wielu rodziców każdy dalszy wyjazd jest stresujący i kosztuje wiele organizacji ale ostatecznie to wspaniała wspólna przygoda.
WOW. Zdjęcia piękne, zazdroszczę takich słonecznych, plażowych wakacji.;-)
Ja to bym nie usiedziała nad basenem czy morzem dłużej niż jeden dzień, ale każdy jedzie na taki wypoczynek, jaki lubi 🙂 Być może kiedyś wybierzemy się na jakąś grecką wyspę, ale właśnie z zamiarem wypożyczenia samochodu i pozwiedzania okolicy i niekoniecznie spania co noc w tym samym miejscu. A jak z językiem, można się z Grekami dogadać po angielsku? Zakładam, że w hotelu bez problemu a jak jest na mieście poza hotelem?
Z Grekami udawało nam się dogadać nawet po polsku 😉 na mieście np. podczas wypożyczania samochodu, po angielsku bez problemu
Przepiękne miejsce! I choć czekają nas narodziny drugiego dzidziusia to jednak czuję pewien niedosyt, że ominęły mnie wszelkie wycieczki.
Przepiękne miejsce! I choć czekają nas narodziny drugiego dzidziusia to jednak czuję pewien niedosyt, że ominęły mnie wszelkie wycieczki.
Mamy w planach w przyszłym roku wybrać sie gdzieś dalej. Nie wiem jaki to będzie kierunek, ale dziękuje za podpowiedż. Widać, że wakacje się Wam udały. Piękne zdjecia.
uwielbiam greckie klimaty! Widac, ze Twoje dzieci tez czuly sie tam doskonale! Swienie, ze hotel zadbal tez o atrakcje dla najmlodszych.
Pięknie tam. Myślę, że i nam by się spodobało, choć Grecja znajduje się na dalszych miejscach na naszej liście ,,pojadę tam”.
Grecja to idealny wybór dla rodzin z dziećmi
Ale Wam dobrze! My pod koniec września wybieramy się na Kretę 🙂
Grecja jest na liście miejsc, które chciałabym odwiedzić.