Adaś: Mama, a na świecie istnieją naprawdę liścianie?
Mama: Tak, ja jestem liścianką, mam nawet drzewo na plecach.
Adaś: To nie znaczy, że jesteś liścianką, bo to tylko tatuaż, a prawdziwi liścianie mieszkają w lesie.
O tatuażu myślałam już od dłuższego czasu. Co najmniej od roku stale obserwowałam na facebook’u i instagramie grupy prezentujące najpiękniejsze tatuaże ze świata, a także najzdolniejszych tatuażystów. Chodził tatuaż za mną, wiedziałam już komu mogę powierzyć swoje ciało do pokolorowania, a w marzeniach miałam już pomysł na swój oryginalny wzór. Nie miałam jedynie odwagi zrobić tego ostatniego kroku, czyli zapisać się na tatuaż. czy tatuaż boli
Tatuaż przyszedł więc do mnie sam. Sprawiając mi wielkie zaskoczenie i wielką radość, przyszedł do mnie w formie prezentu urodzinowego od Męża. Z datą i godziną i dopiskiem – sesja całodzienna. Miałam od tamtej pory pół roku na ostateczne przemyślenie wszystkich za i przeciw, upewnienie się co do miejsca, wielkości i wzoru tatuażu. I nic mi się przez ten czas nie zmieniło – nadal tak samo chciałam się pokolorować, nadal chciałam coś na plecach, nadal chciałam, aby to było… drzewo życia, czyli symbol rodziny, trwałości i nieśmiertelności. czy tatuaż boli
28. czerwca zjawiłam się zatem o 11:00 w studiu tatuażu i z wielkim przejęciem patrzyłam jak dopracowywane są ostatnie szczegóły mojego wzoru, który dzień wcześniej był konsultowany. O 13:00 miałam już kalkę na plecach i pierwsze kłucie za sobą. Stwierdziłam, że jest to ból w miarę znośny, ale jednak postanowiłam odłożyć na półkę książkę, którą zabrałam sobie do czytania. Z każdym wkłuciem ból stawał się niestety coraz bardziej dręczący.
Bolało bardzo! Oczywiście wiem, że każdy ma inny próg bólu, ale mój w jest w takim razie poniżej zera. Spokojnie mogłabym porównać robienie tatuażu do bólu na tym samym poziomie co skurcze porodowe. W trakcie sesji czułam się jak człowiek torturowany i wiele razy przychodziły myśli o rezygnacji. Przerwy w sesji nie dawały ukojenia, a nakładanie koloru na opuchnięte miejsca dookoła czarnego drzewa przyniosły również łzy, których kompletnie się po sobie nie spodziewałam. Jakimś cudem (wielkim cudem) wytrwałam do końca. czy tatuaż boli
Po powrocie do domu myślałam tylko o tym, jak ktokolwiek może sobie tatuować całe ciało lub wracać na kolejne tatuaże. Nie dość, że boli robienie tatuażu, to teraz czekało mnie kilka dni cierpienia i opatrywania pleców. Świeży tatuaż ma się w skali bólu jak mocne oparzenie. Sączy się z niego osocze, wygląda jakby się rozmazywał, boli każdy najmniejszy dotyk, nie można go długo moczyć, a trzeba oczyszczać i opatrywać. Myć delikatnie, smarować i zawijać w folię. Po kilku dniach zaczyna się goić, przestaje boleć, a zaczyna niemiłosiernie swędzieć i schodzi z niego naskórek. I nie można go wtedy drapać. czy tatuaż boli
Czy żałuję? Pierwsze dni były ciężkie. Przez 3 tygodnie nie można tatuażu długo moczyć, chodzić na basen, wystawiać tego miejsca na słońce i intensywnie ćwiczyć. Opowiadałam wszystkim, że na pewno nigdy więcej żadnego kolejnego tatuażu. Ale po całkowitym wygojeniu efekt jest tak piękny, moje drzewo na plecach jest tak idealnie dopracowane w najmniejszym szczególe i tak cudownie dopasowana kolorystyka, że z całą pewnością mówię, że nie żałuję i uwielbiam swój tatuaż! A o tym bólu chyba rzeczywiście się zapomina jak o porodowym, bo już jestem gotowa na następny 🙂 czy tatuaż boli
Error: Access Token for pani.gorska is not valid or has expired. Feed will not update.
There's an issue with the Instagram Access Token that you are using. Please obtain a new Access Token on the plugin's Settings page.
Copyright © 2018 - Super-Synowie.pl All Rights Reserved
Zrobienie dobrego tatuażu to sztuka i zależy to od artysty i jego doświadczenia. Trzeba uważnie wybierać dobrego artystę kiedy podejmujemy się wykonania czegoś na całe życie. To jest trudna decyzja i trzeba brać wiele aspektów pod uwagę przy wyborze. Jak chcesz mieć dobrze zrobiony tatuaż który zostanie na lata z Tobą to warto zrobić dobre zapoznanie z rynkiem. Można szukać artystów na własną rekę lub za pomogą portalu inksearch gdzie są artyści ich prace, style i możliwość bookingu
Mi to bardzo pomogło przy wyborze artysty i kontakcie z nim.
Jestem przekonana, że sama nie zrobię tatuażu, jednak uwielbiam podziwiać go u innych. 🙂
Ja mam mieszane uczucia – raz bym chciała a raz nie. Sama nie wiem. Przeraża mnie że to już na cale życie. Ostatecznie może zaszaleją z czymś małym.
Jeśli masz mieszane uczucia, to lepiej rzeczywiście zacząć od czegoś małego, w mało widocznym miejscu. Ja bardzo chciałam się pokolorować, wiedziałam dokładnie co chcę i już zastanawiam się nad kolejnym 😉
co jakiś czas nachodzi mnie na tatuaż i kiedy już jestem zdecydowana, już chcę… to nachodzą mnie wątpliwości i odpuszczam 😉 widać jeszcze gotowa nie jestem
Jak już się zdecydujesz, to pomimo bólu, nie powinnaś żałować. Także czekaj cierpliwie na swój moment 🙂
Moj jest sporo mniejszy ale tez bolao chociaz nie az tak jak porod;) juz zapisalam sie na drugi….a dwa kolejne w planach…to faktycznie uzaleznia;)
Szalona! To co następne w kolejności i gdzie? 😀
Czasem zdarza się, że mnie najdzie myśl o jakims maleńkim na łopatce, ale…..
Siostra sobie zrobiła na trzydzieste urodziny na przegubie od stopy 🙂
Mój też jest prezentem trzydziestkowym, chyba jakiś kryzys kobiecego wieku średniego się wtedy odzywa 😉 Ale skoro siostra ma na stopie, to dla Ciebie spokojnie zostało jeszcze wiele miejsc do tatuowania 😀
Tyle, że przede mną bliżej kryzys czterdziestkowy :)))))
To też dobra okazja 🙂