My małe przedszkolaki
Tobie książko przyrzekamy
Że szanować Cię będziemy
Krzywdy zrobić Ci nie damy.
Bardzo mnie to cieszy, że u Adamskiego w przedszkolu dzieci uczone są szacunku do książek oraz doceniania ich wartości.
Powyższy wierszyk wisiał nad Przedszkolną Mini Biblioteczką, jaką Panie Przedszkolanki zorganizowały w ramach zabawy i nauki dla przedszkolaków z grupy.
Każde z dzieci przyniosło swoją książeczkę do biblioteczki, a potem mogli wypożyczać książki kolegów i koleżanek.
Wszyscy wpisywali się na listę jak w prawdziwej bibliotece z datą wypożyczenia i musieli pamiętać, aby książeczkę oddać.
Adamski wypożyczył Pchłę Szachrajkę.
Nasz przedszkolak miał już wcześniej zaszczepione zamiłowanie do książek i utrzymuje w poszanowaniu całą swoją Czytelnię Przedszkolaka.
Damian tak kocha książki, że najchętniej by je wszystkie zjadł.
Miłość do lektur przechodzi u nas z pokolenia na pokolenie.
Tata czyta, Mama czyta, Ciocia czyta.
Babcia Grażyna każdą wolniejszą chwilę poświęca lekturze.
Jak tylko dowiedziała się, że w przedszkolu organizowane są Czytelnicze Czwartki, chętnie wpisała się na listę i pognała z wybraną przez Adamskiego książką czytać dzieciakom w grupie.
Wszystkie trzy części powieści Stanisława Pagaczewskiego, z oryginalnymi ilustracjami Alfreda Ledwiga, zebrane w jednej książce, w pięknym wydaniu, twardej oprawie, na 720 stronach!
Oglądałyśmy z siostrą bajkę o kucharzu Baltazarze Gąbkce, z jego powszechnym ‘Karamba!’, jak byłyśmy młodsze.
Z chęcią obejrzałam też z Adamskim jeden z odcinków, złapanych w locie na Mini-Mini.
Ale książka to co innego.
Adamski kartkuje każdą z książek strona po stronie, dokładnie przeglądając i dopytując o szczegóły.
A tu tyle do kartkowania!
I taki Smok Wawelski kolorowy i Szpiedzy z Krainy Deszczowców uchwyceni i tak dużo czytania!
Duuuuuuużo czytania!
Adamski zabrał do Babci Grażyny książkę na nocowanie.
Kiedy usiedli z Babcią nad Trylogią, nawet Damian się zainteresował.
Wszyscy chcieli nacieszyć oko i duszę…
Aby i nasi Czytelnicy mogli przekonać się jaką cudowną ucztą dla oka i duszy jest grubaśna książka ‘Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia’ zostawiamy Wam na rozpoczęcie wakacji KONKURS, a Wydawnictwo Literackie obdaruje aż 4 osoby pachnącymi nowością egzemplarzami!
W poście wymieniliśmy Baltazara Gąbkę, Smoka Wawelskiego, Szpiegów z Krainy Deszczowców.
Jakie jeszcze inne postacie były bohaterami książek i bajek o Przygodach Baltazara Gąbki?
Wymień jedną postać nie wymienioną w poście i opisz jak wyglądała.
Odpowiedzi wpisujemy w komentarzu pod tym postem do dnia 13.07.2014r godz. 23:59.
Chętni mogą udostępnić plakat konkursowy na blogach lub FB KLIK.
* AKTUALIZACJA 17.07.2014 *
WYNIKI KONKURSU
Konkursowe egzemplarze ‚Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia’ od Wydawnictwa Literackiego, lecą do autorów odpowiedzi:
1) Anonimowy odziemczyk@o2.pl
2) Bellove
3) Karolina pisząca o Marcinie Lebioda
4) Anonimowy danuta_skirzynska@o2.pl
Gratuluję, a adresy do wysyłki książek proszę mailem na info@wypaplani.pl ! 🙂
Mi podoba się postać Kraka. To dostojnie ubrany książę, w złoto i czerwień, korona na głowie symbolizuje jego władzę. Nosi elegancki strój pasujący do piasowanej funkcji, długą ozdobną szatę, mądry książę, ale także wspaniały i wierny przyjaciel, ukazany jako dobry i szlachetny człowiek. Pogodny książę o spokojnym usposobieniu, ale…kiedy trzeba, potrafi przekonać Smoka Wawelskiego, wygody lubiącego do wyprawy. Miły i sympatyczny, z poczuciem humoru, bez patosu i wyższości, bardzo ludzki i życzliwy, skromny i dobroduszny, z otwartym sercem dla innych. Świetnie wykreowana postać przez autora książki.
Pozdrawiam..:)
Dominik
misiek0501@gmail.com
ONUFRY ARKADIUSZ PARALAKSA! Język sobie złamałam na nim wiele razy. Nadworny astrolog, wyglądający hm. Dziwnie. Ponuro, chudo, astrologicznie:) czarna prostać z zieloną twarzą i czarną oprawą oczu niczym z opraw latarki. Coś w ten deseń:) pozdrawiam fanów przygód gąbczastych! Ewelina Przepłata anilewe@Gmail.com
Oj, nie podpisałam:
Joanna
mail. : joasmol@gmail.com
O jednej z nielicznych kobiet występujących w trylogii Pagaczewskiego:
Pani Pelagia, z uporu znana,
Swoją ma rację, nie zmienia zdania.
Najął ją Gąbka na gospodynię
O dom mu dbała nader gorliwie.
Bardzo brzydziła się mypingami,
Nie przepadała za ślimakami,
Ciągle myliła uczone słowa:
Dla niej "prefesur" to mądra głowa.
A jednak zalet miała bez liku!
Bez niej by Gąbka zginął w mętliku.
Piekła mu pyszne kruche paluszki,
Pewnie trzepała co dzień poduszki.
Zręczna z niej była również i szwaczka:
A to materac z puchu dla psiaczka,
A to sweterek dla profesora,
Gdy jego misji nadeszła pora.
Pewnie nosiła biały fartuszek,
Na szyi cienki złoty łańcuszek.
Włosy w kok spięte i okulary
Oraz skarpetki zawsze do pary.
Choć autor pisał o niej niewiele,
Rolę ma ważną w tym zacnym dziele.
Jedno miał na nią Baltazar słowo:
"Nieoceniona!" – chwalił ją zdrowo.
danuta_skirzynska@o2.pl
Król Słoneczko XV
Zagadka: kto to jest?
To chyba postać wszystkim znana,
Przyjaciel Smoka i króla Kraka,
Jest sympatyczny i bardzo miły,
I wszystkie dzieci go polubiły.
Biała czapeczka, okrągły brzuszek
I przypasany biały fartuszek.
Wesoła mina, uśmiech szeroki,
Czarne wąsiki, brewka na okiem.
Pyzata buzia śmieje się do nas
Gdy coś się dzieje, zaraz zmartwiona.
Niskiej postury jest ten człek zacny,
Trochę strachliwy, z berłem przy pasku.
Granat spodenek, czerwona bluzka,
Często znienacka wąsikiem rusza.
Wznosi wzrok w górę i ręce składa,
Kiedy przeraża go eskapada.
W herbie pietruszkę zieloną ma
W kłopocie krzyczy: Mamma mia!
Pełna komizmu postać jego
Ujęła wdziękiem niejednego.
Energiczny, żywiołowy,
Do pomocy wciąż gotowy.
Chociaż krótkie nóżki ma,
Największemu radę da.
W każdych warunkach i o każdej porze
Coś niezwykłego ugotować może.
Swoją chochelką wymachuje,
Żeby wrogowie postrach czuli.
Już z pewnością każdy wie,
I odgadnie, kto to jest..:)
To Bartłomiej Bartolini,
Kucharz dworski, nie kto inny.
Szczery, uprzejmy i uczynny,
Ma grono zwolenników liczne.
My Bartusia bardzo lubimy
I o książeczkę uprzejmie prosimy.
Kto molików w domu ma,
Temu książka się przyda..:)
Pozdrawiam serdecznie..:)
Joasmol@gmail.com
Bohaterowie mojego dzieciństwa;)
Zatem słówko o jednym z nich – Bartolini Bartłomiej – do usług – prezentuje się bliżej;)
Nadworny kucharz musi mieć posturę!
Zatem wszystkiego próbuje i ma „kulistą” figurę,
Okrąglutki, zażywny – co jest dowodem mistrzostwa,
Gotuje wyśmienicie – każdemu daniu sprosta!
Burza czarnych loczków spod białej czapki wymyka,
Bielą lśni też fartuch tego patelni magika!
Co zrobi, to wspaniale smakuje towarzyszom,
O jego daniach kiedyś jeszcze książki napiszą!
Ma także znak szczególny – czarny wąsik mały,
I akcent, gdy powtarza: Mamma mia – także ma wspaniały!
Na sto tysięcy sztućców zaklina się wciąż,
A herbu Zielona Pietruszka jest ten szlachetny mąż!
Pozdrawiam:)
Katarzyna – manta22@op.pl
Marcin Lebioda zwany Zerwiskórą, typ szczególnie mi miły, o wilkołaczej naturze, śpiący w dzień, a pracujący nocą. Pozornie parający się zbójectwem, a w tajemnicy przed małżonką, oddający się marzeniom o podróżach i odkryciach, w czym pomagała mu lektura do cna zaczytanej i przetłuszczonej książeczki zatytułowanej „Opisanie krain dziwacznych, na krańcach świata znajdujących się”. Człowiek wielu talentów, potrafiący rąbać drzewo, zbierać grzyby, doić krowy i owce, skręcać powrozy, pływać, nurkować , ciskać kamieniami, gwizdać na palcach i chodzić na szczudłach. Nie dziwota więc, że zwerbowany został do ekipy Smoka i Spółki, by wyruszyć w podróż do krainy Mypingów.
Moim ulubionym bohaterem z trylogii Pagaczewskiego jest Marcin Lebioda, jeden z uczestników "Misji profesora Gąbki" (II tom).
Marcin miał najpiękniejszą żonę w całej Miodunce. Urodziwa Katarzyna, leniwa jak mało która gospodyni i w dodatku obdarzona nietęgim umysłem, ubzdurała sobie, że to wstyd mieć męża, który uczciwie zarabia na życie, rąbiąc drewno czy uprawiając pole, więc pchnęła go na drogę występku i zmusiła, by został zbójem. Rad nierad, Marcin przybrał przezwisko Zerwiskóra, wyhodował zbójecki zarost i uzbroił się w maczugę. Odziany w przykrótki kaftan ściągnięty w pasie sznurkiem i rzemienne sandały, każdej nocy ustawiał znak drogowy nakazujący powolną jazdę w pobliżu swojego służbowego szałasu znajdującego się przy skrzyżowaniu dróg i… zagłębiał się w lekturze "Opisania krain dziwacznych, na krańcach świata znajdujących się". Książkę, podobnie jak błyskotki i inne rzekome łupy, które znosił pięknej Katarzynie po nocnych dyżurach, kupił od wędrownego handlarza za garnuszek malin zebranych w lesie.
Co tu dużo mówić, Marcin zupełnie nie nadawał się na zbója! Za to od dzieciństwa pragnął podróżować po świecie a na nocny tryb życia zdecydował się jedynie w obawie przed gniewem małżonki. Posiadał wszelkie niezbędne dla podróżnika umiejętności: potrafił rąbać drewno, łowić ryby i raki, rozpalać ogniska, budować szałasy, zbierać grzyby, naśladować odgłosy zwierząt, doić krowy i owce, skręcać powrozy, chodzić na szczudłach, pływać, nurkować, wspinać się na drzewa, ciskać kamieniami, gwizdać na palcach… Smok Wawelski i jego towarzysze byli pod wrażeniem kompetencji Marcina i bez wahania zaproponowali mu udział w wyprawie do krainy Mypingów. Podczas misji eks-zbój sprawdził się doskonale: udało mu się oswoić mypinga, za co był mu szczególnie wdzięczny profesor Gąbka, który badał zwyczaje tych niezwykłych istot; jako tymczasowy minister Robót Praktycznych w rządzie Nasturcji zarządzał odbudową fortyfikacji; wpadł na pomysł, żeby Największy Deszczowiec i Mżawka, którzy mieli niewątpliwe doświadczenie w "mokrej robocie", zajęli się budową kanału w nawiedzonej suszą krainie mypingów. Jego praktyczne pomysły w dużej mierze przyczyniły się do powodzenia wyprawy zleconej przez księcia Kraka.
Z takim kompanem ruszyłabym w podróż na koniec świata!
Meil: contact@bellove.pl
Jednym z bohaterów jest Książę Krak, który to wysyła Smoka Wawelskiego wraz z towarzyszami na pomoc profesorowi Gąbce pochłoniętemu przez Krainę Deszczowców. A Książę Krak ma blond włosy i was, na głowie nosi koronę, ubrany jest w czerwona książęca szatę z białymi dodatkami i żółtymi rękawami oraz w czerwone wysokie buty.
mój mail to klimek.aleksandra@interia.pl
nie dopisałam maila domi041081@gmail.com
Wszyscy chyba uwielbiają te opowieści. Tak bardzo przypominają nam nasze dzieciństwo i przenoszą w magiczny sposób znowu w świat przygody. Oczywiście, że większość pamięta Smoka, Kucharza, Szpiega 🙂 A czy ktoś pamięta o postaciach drugiego czy nawet trzeciego planu? Jak choćby Wojtka 🙂 młodego z brodą, o dobrym głosie gitarzystę Zwariowanych Czarnych Kotów (Crazy Black Cats). Czy dwie licealistki Olę i Alę, które czekały na jego występ? Ahhh te czasy kiedy wzdychało się platonicznie do chłopaków z gitarą 😀
Uwielbiałam te historię gdy byłam dzieckiem 🙂 Muszę ją przeczytać Matiemu, bo na razie jesteśmy na etapie Kubusia Puchatka 🙂
Bartollini Bartłomiej herbu Zielona Pietruszka to jeden z bohaterów książki o którym chciałam coś więcej powiedzieć
Bartollini Bartłomiej Herbu Zielona Pietruszka to kucharz królewski,
o wyglądzie niepozornym, pod białym fartuchem kombinezon ma niebieski.
Czarna kręcona czuprynka, wąsik niepozorny pod nosem,
troszkę bojaźliwy człek, z niepozornym cienkim głosem.
Zawsze do pomocy skory, za pasem łyżkę schowaną ma
ugotuje coś z niczego zawsze na smaczny obiad pomysł zna.
O wyglądzie jak piłeczka i sercu gołębim,
lubi krzyczeć MAMAMIA! i często się lęka.
Uwielbiam ja, to wspomnienie z dzieciństwa :)))) Maurycy jak na razie akceptuje wersje YT :))
I książe oczywiście miał proste włosy, i koronę piękne długie wąsy, miał płaszcz żółty z czerwonym, ale czasami zapominał że jest księciem. Martyna Kicińska
Salamandrus to jeden z deszczowców i jednocześnie przyjaciel profesora Baltazara Gąbki. Jest także dozorcą Jeziora Tysiąca Nenufarów w krainie deszczowców. Wyglądał jak typowy deszczowiec z błoną między palcami stóp. Ponad to nosił na sobie płaszcz w czarne i żółte łaty, który upodabniał go właśnie do salamandry 🙂
Uwielbiam opowieść o porwaniu Baltazara Gąbki 😀
Jednym z bohaterów bajek o Przygodach Baltazara Gąbki jest Bartolini Bartłomiej, herbu Zielona pietruszka. Poznamy go słynnym powiedzeniu: Mamma mia! Jestem jego imiennikiem więc jest mi on najbliższą postacią z tej bajki. Dzisiaj po latach mogę z cała odpowiedzialność powiedzieć, że wyglądem też przypominam Bartoliniego. Jako dobry kucharz jest słusznej wagi, co jednak nie przeszkadza mu w zwiedzaniu świata. Ma niewielki wąsik dodający mu uroku. Jak mistrz kuchni nie rozstaje się ze swoją czapką kucharską. Za pazuchą miał łyżkę by móc zawsze coś upichcić. Mój e-mail bp242o2.pl
Cieszę się, że przygody Baltazara Gąbki są nadal wydawane. To bardzo dobry pomysł, moje dziecko również może zapoznać się ze wspaniałymi historyjkami niezwykle sympatycznego profesora. Przygody Baltazara Gąbki, to przede wszystkim humor sytuacyjny oraz słowny. Autor nadawał bohaterom zabawne nazwiska, np. Chryzostom Trąba, nadworny malarz księcia Kraka, nadworny astrolog Onufry Arkadiusz Paralaksa, itp.
Pamiętam jak z zapartym tchem śledziłam wydarzenia z książki oraz kolejne odcinki animowanego serialu emitowanego w TVP. Teraz będę mogła jeszcze raz przeczytać te wspaniałe książki, już nie sobie, ale swojej córce 🙂
Wśród bohaterów książki można odnaleźć:
biologa Baltazara Gąbkę, Smoka Wawelskiego, brata naukowca – Hipolita Gąbkę, kucharza Bartłomieja Bartoliniego, Doktora Koyota, dobrych zbójów, smoka Mlekopija, tajemniczego Don Pedra, szpiega z Krainy Deszczowców oraz głównego sprawcy całej wyprawy i przygód – księcia Kraka. Książę ma zawsze ważne sprawy, to przyjaciel Smoka, w którego towarzystwie zapomina o swojej książęcej godności, czuje się o trzydzieści lat młodszy. Ubrany jest w czerwono-żółty płaszcz, płaską, zgrabną koronę, w której wygląda imponująco. Włosy ma proste, do ramion i sumiaste wąsy 🙂
chyba powinien być jeszcze mail więc dopisuje 🙂 moni.tarnow7@wp.pl
Okrągła główka , okrągły brzuszek,
A do tego wszystkiego bielutki fartuszek.
Biała czapa, czarny wąsik,
… No nie można skromniej 🙂
Bo to kucharz nadworny :
BARTOLINI BARTŁOMIEJ
Pampalini zielona pietruszka- był niskim i grubym kucharzem o posturze niewielkiej piłeczki.Ubrany na biało i zawsze w czapce kucharskiej :). wesolabeti@wp.pl
Mamma mia, to oczywiście Bartolini Bartłomiej herbu Zielona Pietruszka! 🙂 Niski, z czarnym wąsikiem i baczkami, ubrany w biały fartuch i kucharską białą czapę, postury krągłej (jak to kucharz) 🙂 Nieodłączny atrybut Bartoliniego – wielka drewniana łyżka wetknięta za pas – wszak najważniejsze narzędzie do próbowania potraw trzeba mieć zawsze przy sobie 😉
Don Pedro De Pommidore był świetny. Cały na czarno z wąsikiem i jakimś takim uśmiechem, który przywodził na myśl ekshibicjonistę z parku:)
Kwintesencja polskiej twórczości, oprócz wyżej wymienionych, brat Baltazara – Hipolit Gąbka, Doktor Koyot, Gburowaty Hipopotam, smok Mlekopij, Chryzostom Trąba-nadworny malarz księcia Kraka, nadworny astrolog Onufry Arkadiusz Paralaksa 🙂
Pozdrawiam, Anna
ansema-12@o2.pl
Don Pedro szpieg z Krainy Deszczowców. Pan bardzo chudy, na czarno ubrany. Miał czarną pelerynę, przepaskę na oczach . Jego twarz miała pociągły kształt, długi, szpiczasty nos i czarną bródkę. Smiał się z nieszczęścia . Charakterystyczne powiedzonko: "karramba" dan.ek.biel@gmail.com
Doktor Koyot- starszy ,szczupły okularnik z siwą brodą podpierający się parasolem. Ubrany w granatowy frak i czarny melonik.
katarzynaklama@hotmail.com
Tajemniczy Don Pedro Szpieg z Krainy Deszczowców jest to "czarna" postać, która przechodzi na stronę dobra 🙂 ubrana w czarny strój i rękawiczki. Jego twarz jest koloru hmmm niebiesko-zielonego 😉
Tajemniczy Don Pedro, szpieg z Krainy Deszczowców, którego zadaniem jest przeszkadzanie w powodzeniu misji i donoszenie Największemu Deszczowcowi 🙂 ale kiedy życie ratuje mu Smok Wawelski przechodzi on na stronę członków misji
A ja lubię doktor Koyot bowiem jest rozważny,dba o zdrowie i nie boi się pomagać innym. A przy tym wszystkim jest beztroski i uwielbiam sen.
justynawolny@interia.pl
Tajemniczy Don Pedro – czarny charakter bajki i jakie on budził emocje kiedy ogladalam ta bajkę a ta jego czarna peleryna budziła prawie strach i te jego śmieszne cieniutkie nóżki i wielki, krzywy nos – włos się jeżył na głowie a dla mnie to była chyba pierws za bajka, w której tak mocno był zarysowany czarny charakter. Bajka świetna i chętnie ją ze swoimi dziećmi ogladalam☺
Grażyna Mierzejewska
grazynamierzejewska@o2.pl
Tajemniczy Don Pedro – czarny charakter bajki i jakie on budził emocje kiedy ogladalam ta bajkę a ta jego czarna peleryna budziła prawie strach i te jego śmieszne cieniutkie nóżki i wielki, krzywy nos – włos się jeżył na głowie a dla mnie to była chyba pierws za bajka, w której tak mocno był zarysowany czarny charakter. Bajka świetna i chętnie ją ze swoimi dziećmi ogladalam☺
W tej bajce jest wiele barwnych postaci, które bohaterowie napotykają podczas swoich ekspedycji są to np: psiogłowcy, Gburowaty Hipopotam, Mippingi, Największy Deszczowiec, Debiliusz Rudobrody, Pan Mrzawka itd… itp..:) Jedną z postaci "drugoplanowych":) którą chciałam wspomnieć jest Smok Mlekopij – to trzygłowy kuzyn Smoka Wawelskiego, który uwielbia mleko (m.in.kwaśne mleko z kożuszkiem ) i śpi od 12-2 po południu:)
Emilia Gaik, emisucha@wp.pl
Jeeeny jaka świetna książka!!!!!!!!!!!! U nas ulubionym bohaterem jest oczywiście Don Pedrrro! Szpieg z krainy Deszczowców. Epizodycznym bohaterem ale jakże przesympatycznym był również Smok Mlekopij. Zielony smok o trzech głowach budzący strach na pierwszy rzut oka. Jakże mylący osąd. Smok okazuje się być niezwykle przyjacielski.
To bajka mojego dzieciństwa. Moje dzieci też ją z uwielbieniem oglądają i mam nadzieję, ze za kilkadziesiąt lat będą mogli powtórzyć moje słowa.
A tu zdeklarowany fan 😀 😀
https://lh5.googleusercontent.com/–WoaqW-yOxM/U7B2gdN7P4I/AAAAAAAAHuo/zNXkrkPA8vI/s800/D.JPG
odziemczyk@o2.pl
Książe Krak – jak to Książe – złota korona na głowie, szaty iście królewskie i ten "wąs" 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Mój ulubiony Bartolini Bartłomiej herbu zielona pietruszka. Sympatyczny gruby kucharz w białym fartuchu kucharskiej i białej czapie na głowie:)
Jednym z bohaterów książek i bajek o Przygodach Baltazara Gąbki jest Bartolini Bartłomiej, herbu Zielona pietruszka. Mamma mia! Do usług. Mistrz Patelni słusznej postury 🙂 z małym czarnym wąsikiem.Ubrany w biały kucharski "uniform" i czapkę. Nieodłącznym elementem stroju jest też łyżka wsunięta za pasek fartucha. Niezwykle sympatyczny i wesoły.
Małgorzata Kamińska maje@vp.pl
Bartolini Bartłomiej – zabawny kucharz w białej czapie. Bajka mojego dzieciństwa 🙂