Przyjęcie urodzinowe Damiana za nami.
Tym razem poruszyłam wodzę fantazji i trochę się postarałam.

Dekoracje i desery były tematyczne.
Damiana ulubioną postacią bajkową jest Pingu, więc z Pingu był tort i pod tą kolorystykę dobrałam cała resztę.
Było biało-niebiesko-pomarańczowo-czarno.
Wbrew pozorom zadanie nie było takie trudne, czasochłonne, skomplikowane ani drogie.

Oto co wykorzystałam do przygotowania urodzinowego stoliczka:

• babeczki cytrynowe z białą polewą
• plakietki do babeczek – papier kolorowy, drukarka, wykałaczki, taśma samoprzylepna dwustronna, nożyczki z pofalowanym ostrzem
• kokosowe ciasteczka na wagę
• girlanda – papier kolorowy, drukarka, sznurek, klej, dziurkacz
• porcje galaretek – brzoskwiniowe galaretki, kubeczki jednorazowe, mandarynka
• cukierki dopasowane kolorem
• rurki w białym kubku
• serwetki dopasowane kolorem w kieliszku
• balony pod kolor tortu
• pomarańcze i mandarynki
• tort na zamówienie

Pomyślałam, że skoro i tak będę robić zakupy na urodziny, to przynajmniej będę szukać kolorystycznie, dzięki czemu zmniejszę polę do popisu i szaleństw.
Udało się.

Przyjęcie zaliczamy do udanych.
Prezenty usatysfakcjonowały roczniaka.
Solenizant spróbował urodzinowego tortu i nie oparł się babeczkom.
Świeczka na torcie zdmuchnięta…

Adaś: Mamo, a Damian umie dmuchać?
Mama: Chyba nie.
Adaś: To jak zdmuchnie świeczkę na torcie?
Mama: Nie wiem, chyba ktoś będzie musiał mu pomóc.
Adaś: Wiesz jaki pomysł mi wpadł do głowy?
Mama: Jaki?
Adaś: Ja mu pomogę!

TUTAJ możecie zobaczyć filmik jak Damian radzi sobie z chodzeniem 🙂