Damian: Mamooooooo! Muuuuchaaaa!
Mama: Sio mucho! Już poleciała.
Damian: A co ona robiła na moim rowerze skoro nie miała kasku?
Rzeczywiście na rowerze tak jak i w innych aspektach naszego życia warto się trzymać pewnych zasad. Na rowerze jeździmy w kasku, na ulicy rozglądamy się zanim wejdziemy na przejście dla pieszych, a w domu dbamy o zdrowie zwracając uwagę na to, co jemy. W tej ostatniej kwestii spotkałyśmy się 21 września w Restauracji LIF w Warszawie z ekspertkami w dziedzinie żywienia, aby przedyskutować nurtujący rodziców temat przekąsek – czy naprawdę są czymś złym? śniadaniówka do szkoły
Gospodynią spotkania była Małgorzata Ohme, a prowadzącymi: pani profesor Jadwiga Chrzanowska z Instytutu Żywności i Żywienia oraz oraz pani profesor Anna Gronowska-Senger z Wydziału Nauk o Żywieniu SGGW. W spotkaniu uczestniczyły nie tylko mamy-blogerki, którym temat przekąsek spędza sen z powiek, ale również mamy-ekspertki dietetyczne, które mogły wesprzeć dyskusję własnym doświadczeniem i posiadaną wiedzą.
Wykład rozpoczęła prezentacja zaktualizowanej piramidy żywieniowej dla dorosłych, w której wyraźnie zostaje przekreślony cukier oraz sól. Są to produkty, które powinniśmy ograniczyć w naszej diecie do minimum, maksymalnie ograniczać. Dyskutowałyśmy przy tej okazji co jest zdrowsze lub bardziej szkodliwe z tych dwóch rzeczy. Niestety, okazało się, że i cukier i sól mają negatywny wpływ na nasz organizm, gdy spożywamy je w nadmiarze, a dokonując wyboru z dwojga złego musimy brać pod uwagę wyłącznie indywidualny stan zdrowia każdego z nas. śniadaniówka do szkoły
Podczas analizy nawyków żywieniowych naszego społeczeństwa dowiedziałyśmy się, że nasz organizm będzie funkcjonował najlepiej, gdy będzie otrzymywał pięć posiłków dziennie w odstępach ok. 3h. Posiłki powinny być odpowiednio zbilansowane, a dieta dobrana do naszego stylu życia i uzupełniająca zapotrzebowanie kaloryczne w zależności od naszej płci, wieku, aktywności fizycznej. Okazuje się, że Polacy dobrze wiedzą w teorii ile posiłków powinni jeść, ale nie przekładają tej wiedzy na praktykę. Najczęściej jemy 3 posiłki dziennie, zaspokajając głód podjadaniem przekąsek między posiłkami.
Skoro i tak jemy między posiłkami, gdy tych posiłków mamy trzy zamiast pięciu, to wcale te przekąski nie muszą oznaczać czegoś złego. Pod warunkiem oczywiście, że będą to zdrowe zamienniki posiłków, wykorzystywane do zaspokojenia głodu między posiłkami lub uzupełniającymi zapotrzebowanie energetyczne między śniadaniem a obiadem lub obiadem a kolacją. Jeśli zachowamy odstępy między posiłkiem a przekąską, nie będziemy podjadać przekąsek od śniadania do obiadu i damy odpocząć naszemu przewodowi trawiennemu zgodnie z zaleceniami ekspertów, możemy potraktować przekąskę jako zamiennik pełnowartościowego posiłku. śniadaniówka do szkoły
Czym się zatem różni pełnowartościowy posiłek od zdrowej przekąski? Otóż strukturą. Pełnowartościowy posiłek, to taki, który jest połączeniem grup produktów dostarczających nam różnych wartości np. węglowodany + białko (musli z jogurtem). Przekąska to jedna grupa produktowa np. tylko białko (jogurt naturalny lub serek homogenizowany) lub tylko owoce (winogrona lub jabłko). Posiadając taką wiedzę łatwiej nam zaplanować posiłki z uwzględnieniem zdrowych przekąsek. Jak je w takim razie wybierać?
Najwłaściwsza forma przekąsek, to taka, która dostarcza nam ważnych składników odżywczych. A ponieważ z badań wynika, że aż 85% dzieci w wieku szkolnym spożywa przekąski codziennie (i to niestety te niezdrowe), warto uwzględnić w szkolnej śniadaniówce zdrowe produkty z tych trzech kategorii:
Produkty rekomendowane jako zdrowe, ale w mniejszej ilości, ze względu na wysoką kaloryczność to pełnoziarniste produkty zbożowe, orzechy i suszone owoce. W śniadaniówce nie powinny znajdować się słodycze, słone przekąski, ciasta ani ciastka. Nawyki żywieniowe najlepiej kształtować w domu i dając dobry przykład dzieciom od siebie. Jeśli cała rodzina jest na bakier z dbaniem o zbilansowaną dietę, to kluczem do sukcesu będzie wprowadzanie zmian od dziś, ale stopniowo.
Poznawanie nowych smaków, umiejętność przygotowania posiłku samodzielnie i możliwość wyboru zdrowej przekąski z całej gamy produktów może być dla dziecka dodatkową zachętą do skomponowania własnej, zdrowej śniadaniówki. Dla nas to będzie sygnał, że możemy być spokojni o jego zdrowie.
Fotorelację z naszego spotkania oraz dodatkowe informacje o przekąskach znajdziecie w obszernym artykule ‘Czy przekąski to zło? Nowe stanowisko Ekspertów Żywieniowych’.
Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.
There may be an issue with the Instagram access token that you are using. Your server might also be unable to connect to Instagram at this time.
Copyright © 2018 - Super-Synowie.pl All Rights Reserved
Warto pracować nad świadomością dzieci już od najmłodszych lat. Tylko w ten sposób będą umiały świadomie wybierać to co dla nich dobre.W początkowej fazie może wydawać się to trudne, ale z czasem zaprocentuje. Widzę to po 12-sto letniej córce, jak dojrzałe podejmuje decyzje w kwestii własnego żywienia.
Pyszne, kolorowe i zdrowe- sama bym się skusiła 😉
Do pracy też mi się przydadzą, bardzo smakowicie to wygląda 🙂
Zdrowo i wygląda ładnie – a z tego co wiem, dzieci jedzą najpierw oczkami 🙂
Oj walczymy o dobre nawyki i choć daję dobry przykład na razie średnio nam to wychodzi. Muszę przemycać pod różnymi atrakcyjnymi postaciami to co zdrowe 🙂
oko cieszy!
nauczenie dzieci zdrowego jedzenia to podstawa – czym skorupka za młodu nasiąknie…
ale rodzice też muszą dawać dobry przykład – w placówkach edukacyjnych rożnie to bywa 🙁
Super te Wasze przekąski 🙂
Przekąski, to nie zło! Tylko trzeba je umiejętnie wybierać i pilnować, aby nie zdominowały naszego całego menu 😉 bo i tak bywa! 🙂
Właśnie o to chodzi 🙂
Wierzę w to, że moje dziecko kiedyś chętnie będzie sięgało po owoce i warzywa 😉
Trzymam kciuki! 🙂
oj jak ja bym chciała, aby moje dziecko tak lubiło jeść:)
bo wszystko wygląda fajnie, kolorowo i zdrowo.
Trzeba zatem zastawić kolorowo stół, nie namawiać, tylko poczekać aż samo podejdzie i pozwolić wybierać 🙂
oj gdyby to takie proste było, to uniknelibyśmy anemii, lekarzy itp. czasami bywa trochę trudniej niz się zdaje.
Przydatny I ciekawy post, zdjęcia fenomenalne 🙂
Dzięki!
Super że uczysz dzieciaki zdrowego odżywiania i widać, że mają przy tym świetną zabawę 🙂
Staram się dawać przykład z góry, a najlepiej smakują im warzywa z mojego talerza 😛
Bardzo ciekawy wpis… niestety u nas jedzenie to dramat… nie wspominając o warzywach i owocach. Syn nic by nie jadł, a jak już to masło z bułki :/ Fajny pomysł na wspólne przygotowywanie posiłków.
Preferencje żywieniowe zmieniają się u dzieci z wiekiem, więc życzę Ci, aby i Twój syn w pewnym momencie przekonał się do warzyw i owoców – trzymam kciuki, aby jak najszybciej! 🙂
Ja jestem fanatyczką zdrowego żywienia, więc na pewno byłabym zadowolona z takiego spotkania ;). Obiecuję sobie, że choćby nie wiem co, to dziecku (póki będę miała nad tym kontrolę) nie będę pozwalała na śmieciowe, niezdrowe jedzenie! Obym miała nad tym kontrolę jak najdłużej 🙂
Kontrola niestety znika, kiedy dziecko zaczyna odwiedzać kolegów i idzie do szkoły, dlatego zamiast kontroli lepiej od małego uczyć dobrych nawyków i tłumaczyć ile się da. Adamski idąc do sklepu i wybierając soczek, pyta mnie o jego skład – wie, w którym soczku jest chemia i on sam decyduje, czego nie chce, bo wie że to jest niezdrowe.
Bardzo lubimy migdały i orzechy nerkowca 🙂 innych jeszcze nie podawałam mojemu dwulatkowi, chyba mam obawę, że może się zakrztusić, te wymienione wyżej są większe i strach mój mniejszy 🙂
U nas orzechy nerkowca nazywane są ‚mini bananami’ i to ulubione orzechy chłopaków 🙂
Fajnie 🙂 Otyłość wśród dzieci rośnie w zastraszającym tempie, więc trzeba o zdrowym odżywaniu pisać, mówić, powtarzać do skutku.
A najlepiej dać przykład od siebie – dzieci są doskonałymi obserwatorami i lubią robić wszystko tak jak my, więc jeśli my będziemy się zdrowo odżywiać, to już połowa sukcesu 🙂
Alf do szkoły zabiera krojone owoce, sałaty. W pojemniku ma też ryżowe ciastka, kurczaka z grilla. Wymienia się z innymi dziećmi na orzechy czy figi :D/.
Zapraszam do mnie na niekonwencjonalna.com 🙂
Wymianki są super pod warunkiem, że moje dziecko nie wymienia marchewki na cukierka 😉
A blog odwiedzam oczywiście 🙂
Niby wszyscy wszystko to wiedzą, ale jakoś tak trudno wprowadzić to w życie 🙂 ale staram się bardzo
Małymi kroczkami do celu też się liczy 🙂
Ja dzięki takiemu spotkaniu jak Twoje wiem, że porcja to tle ile mieści się na dłoni. Dłoni dorosłego – to dla dorosłego, dłoni dziecka- to dla dziecka. Wcześniej myślałam, że więcej trzeba.
Tak jest, to też bardzo ważna informacja nie tylko dla rodziców, ale także (i głównie) dla babć 😉
Przyznam, że sama bardzo chętnie wzięłabym udział w takim spotkaniu. Zdrowe odżywianie bardzo mnie kręci więc chętnie posłuchałabym co eksperci mają w tym temacie do powiedzenia. Uważam, że od najmłodszych lat warto zaszczepiać w dzieciach pasję do jedzenia, próbowania i gotowania.
Spotkanie odbyło się rzeczywiście w bardzo cieplej atmosferze i zaowocowało opuszczeniem restauracji z głową przepełnioną wiedzą – ogromnie polecam tego typu spotkania jeśli nadarzy Ci się okazja 🙂
Warto właśnie od czasu do czasu zaangażować dzieci w przygotowywanie przekąsek, ich kreatywność naprawdę może bardzo sympatycznie zaskoczyć, a do tego w naturalny sposób uczą się dobrych wzorców. 🙂
Idzie jesień, a po niej zima, więc będzie coraz więcej okazji do wspólnego pichcenia, aby w ten sposób zająć czas nie spędzany na placu zabaw 🙂
Gdybym tylko wpadła na pomysł, jak zachęcić syna do jedzenia orzechów czy rodzynek, arcytrudne wyzwanie. 😉
Zamiast zmian w ustroju szkolnym, lepiej byłoby poprawić infrastrukturę w szkołach, tak by dzieci miały możliwość przygotowywania takich posiłków w grupie na co dzień.
Oczywiście to by było cudowne, ale myślę że to niestety dużo trudniejsze niż poprawa ustroju. Wszystko jednak przed nami 😉
Super pomysly 😀 Szczegolnie to zeby zatrudnic dzieci do tego 😀 Same sobie zrobia tak jak lubia i na pewno ze smakiem zjedza 😀 Kiedys na pewno bede praktykowala ten pomysl
Polecam zdecydowanie! Dzieciaki mają wtedy też super okazję do określenia które smaki i w jakiej formie podane odpowiadają im najbardziej 🙂