Nela Mała Reporterka: Hm… to jest naprawdę trudne pytanie. Wszystkie moje wyprawy wspominam jako super przygody, każde miejsce jest inne i w każdym widziałam inne rzeczy. Na przykład Antarktydę pamiętam jako naprawdę niesamowite miejsce, po prostu nie do opisania. Z górami lodowymi, wychodzącymi z wody i pokrytymi śniegiem. W Ameryce Południowej wrażenie zrobiła na mnie pustynia solna w Boliwii, była tam tylko sól i sól gdzie nie spojrzeć. Bardzo dobrze wspominam Azję, bardzo lubię wracać do Tajlandii i Wietnamu. Tam ludzie są naprawdę bardzo mili i przyjaźni!
Nela Mała Reporterka: Tak, pomimo, że bardzo dbam o swoje bezpieczeństwo, to jednak miałam kilka groźnych sytuacji. Kiedyś płynąc największą rzeką Ameryki Południowej, czyli Amazonką, kajman prawie nam wpadł do łódki! To była noc, a w wodzie pływały piranie i kajmany, dlatego nie chcę myśleć co by mogło się stać gdybym wpadła do tej rzeki! Kiedyś podczas nurkowania porwał mnie wir wodny i ciągnął w kierunku rekinów. Na szczęście miałam ze sobą hak do nurkowania i zaczepiłam się o skałkę. Wszystko skończyło się dobrze 🙂
Nela Mała Reporterka: Odkrywanie koła podbiegunowego było niezwykłe, bo nigdy wcześniej nie widziałam aż tyle śniegu. To znaczy jadąc tam wiedziałam, że będzie śnieg, ale chyba nie wiedziałam, że będzie go tak dużo! Gdy dojechałam do wioski Świętego Mikołaja w Rovaniemi, stał tam bałwan, który był większy i wyższy niż dorosły człowiek.
Na kole podbiegunowym bardzo podobały mi się psy husky, które biegają w psim zaprzęgu – były naprawdę słodkie i miały w sobie mnóstwo energii. Ciągle chciały biegać, dlatego podróż w psim zaprzęgu była naprawdę fajna i bardzo, ale to bardzo szybka 🙂 Widziałam też maskonury, czyli takie małe, śliczne ptaki, które mają kolorowe dzioby. Nawet przywiozłam sobie maskotkę maskonura, którą lubię zabierać na moje wyprawy.
Nela Mała Reporterka: Tak, wyruszając w podróż, zawsze jadę z moimi rodzicami.
Nela Mała Reporterka: Oczywiście, podróżując trzeba wiedzieć, że niektóre szczepienia są obowiązkowe. Szczególnie jest to ważne przy wjeździe do części krajów afrykańskich. Tam trzeba się zaszczepić przeciwko żółtej febrze, czyli takiej niebezpiecznej chorobie tropikalnej, której można dostać na przykład przez ukąszenie komara.
Nela Mała Reporterka: Podczas większości moich wypraw spotykałam naprawdę miłych ludzi 🙂 ale chyba najlepiej wspominam mieszkańców Tajlandii. To taka kraina szczęścia, są tam piękne plaże, pyszne owoce oraz niesamowite zwierzęta, ale trzeba uważać na pająki, skorpiony i węże. Ludzie w Tajlandii zawsze są uśmiechnięci i wszyscy bardzo przyjaźni. Tak samo było też w Wietnamie oraz w Birmie :). Dlatego powiedziałabym, że południowa Azja, czyli ta część na dole.
Nela Mała Reporterka: Tak! Od jakiegoś czasu myślę o wyprawie do Australii. Bardzo chciałabym zobaczyć ten kontynent, a poza tym to ostatni kontynent na świecie, którego jeszcze nie zwiedziłam. Australia jest bardzo ciekawa, można tam znaleźć mnóstwo gatunków pająków, węży oraz koale :). Oprócz tego marzę o badaniu dna morskiego, ponieważ chciałabym zostać biologiem morskim, tak jak mój idol Jacques-Yves Cousteau.
Nela Mała Reporterka: Lubię podróżować każdym środkiem lokomocji. Myślę, że statki są trochę fajniejsze, bo można na żywo oglądać wszystko dookoła. Na przykład jak ostatnio kierowałam się na Antarktydę, przepływałam lodołamaczem przez cieśninę Dreak`a, w której fale sięgają nawet do 10 metrów wysokości, więc było naprawdę super. Poza tym płynąc statkiem, można się dostać do naprawdę odległych miejsc, do których nie można dostać się samolotem.
Nela Mała Reporterka: Ja się uczę w trochę innym systemie niż dzieci w Polsce. Mam trzy semestry jesienny, wiosenny i letni, dzięki temu mam więcej wolnego w czasie roku szkolnego. Z drugiej strony chodzę do szkoły jeszcze w lipcu. Czasami się zdarzy, że gdzieś na wyprawie zostaję dłużej, ale po powrocie wszystko nadrabiam. Wtedy, gdy wyjeżdżam w podróż zabieram ze sobą książki.
Nela Mała Reporterka: To pytanie zadaję też w mojej książce „Nela i sekrety dalekich lądów” 🙂 Bardzo lubię tę książkę. Oprócz swojej wyprawy opisuję w niej również różne legendy. Kiedyś, bardzo długo uważano, że orangutany nie są zwierzętami. Nazywali je leśnymi ludźmi. Znalazłam nawet bardzo starą rycinę, na której ktoś narysował takiego leśnego człowieka. Jej zdjęcie można znaleźć w mojej książce, bo razem z czytelnikiem analizujemy ją. Ja bardzo lubię analizować stare rysunki, czy zapiski. Mam w domu dużo starych, dwustuletnich książek, które powoli tłumaczę i dowiaduję się niesamowitych rzeczy 🙂 Dlatego też w tej książce zastanawiamy się wspólnie, czy mogą istnieć takie istoty, jak yeti czy chupacabra 🙂 Może kiedyś uda mi się je spotkać 🙂
Nela Mała Reporterka: Świat jest naprawdę niesamowity i istnieje tak wiele miejsc, w których warto zamieszkać. Chciałabym zostać biologiem morskim i badać dno mórz i oceanów, dlatego dobrze byłoby zamieszkać gdzieś w gdzie mogłabym codziennie nurkować. Zależy mi też na ochronie zagrożonych gatunków zwierząt, więc mogłabym mieszkać w dżungli. Dlatego właśnie zakładam fundację „The Adventure starts Here Foundation”, której celem będzie wspieranie rozwoju nauki w różnych dziedzinach, głównie przyrodniczych, historii naturalnej oraz geografii. Fundacja będzie skupiać się też na ochronie zwierząt i ich naturalnych siedlisk. Razem z weterynarzami, przyrodnikami, a także naukowcami będziemy tworzyć rezerwaty i bazy badawcze w różnych częściach świata, pierwsza baza powstanie w dżungli na Kostaryce. Co ważne, dzieci również będą mogły odwiedzać te bazy badawcze, będą oprowadzane po dżungli i będą mogły mieć kontakt ze zwierzętami, a dorośli naukowcy będą przekazywać im swoją wiedzę. Dzięki temu dzieci poznają świat zwierząt i roślin, a naukowcy będą tworzyć rozwiązania, które będą chronić środowisko.
Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.
There may be an issue with the Instagram access token that you are using. Your server might also be unable to connect to Instagram at this time.
Copyright © 2018 - Super-Synowie.pl All Rights Reserved
Mój chrześniak ją uwielbia i już chce już podróżować 😀
Ale fajny wywiad. Takie rzeczy! 😉 Mała reporterka a wielkie przed nią podróżnicze perspektywy.
Nela to ulubienica mojego Julcia 🙂
Widzę, że większość zna Nelę a ja pierwszy raz słyszę o niej. Jak to możliwe? 🙂 Wygląda cudnie, piekne zdjęcia!
Uwielbiamu Nelę Małą Reporterke
Nasza 7 latka wkracza w opowieści Neli- jest nimi zachwycona:) fantastyczna recenzja jak miło sie czytało:)
Karina dopiero od jakiegoś czasu polubiła książki z Nelą, a sam wywiad podsunę jej do przeczytania
Ale super! Mój Julcio uwielbia Nelę i sam marzy, żeby zostać takim podróżnikiem 🙂
Jestem pod wrażeniem Neli i po cichu zazdroszczę jej wszystkich podróży…. 🙂
Moja Matylda byłaby zachwycona. Uwielbia Nele. ❤️